Notka o truskawkach ma już dwa lata, ale dopiero teraz udało mi się zrobić fotki z produkcji. Mam nadzieję, że widoki są zachęcające. Otrzymaną paciaję można spożywać łyżeczką, pić z kubka, wylewać na lub obok ciasta lub lodów, wmieszać w ser biały, w jogurt, w kefir, wcierać w ciało. Niektórzy mają uczulenie na truskwy, więc powinni najpierw powcierać testowo w niewidocznym miejscu, np. najeżdżając myszą na zdjęcie.
Tag Archives: słodkie
Lemon curd z Agnieszki
Spisuję przepis z Agnieszki, która zmartwiła się kiedyś, że mi smutno, więc na poprawę humoru zrobiła mi coś, co lubię. Niebo w gębie. Lemon curd. Dwie łyżeczki tej cudowności wmieszane do opakowania serka wiejskiego sprawiają, że jem go. Pasuje do naleśników. Placków. Na wierzch ciasta. Do maczania w nim biszkopta lub palca. Do czego jeszcze pasuje, mam nadzieję dowiedzieć się z Waszych komentarzy.
Ciasteczka Nekkoru
Znakomite, prościutkie, słodkie i skuteczne we wszelkich wariacjach. W sensie można orzechy posunąć migdałami, cukier drobny może być nie bardzo drobny. Zażaleń i rachunków od dentysty nie przyjmuje się. Oddaję mikrofon w ręce Nekkoru.
Brownie Jareckiego aka zakalec kontrolowany
Browniesy są straszne. Powinny być zakazane przez jakąś konwencję (szwajcarską może nie, to byłoby nie fair). XI przykazanie mojego brata – jedz brownie Jareckiego. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia, zgadnijcie czemu. Nie zgadniecie. Mam jeszcze kilka kawałków w lodówce. Nie dostaniecie. Nikt nie będzie patrzył na brownie. Moje. Zrób sobie swoje. Niech mówi autor, bo chwilowo jestem nieszczelna.
Continue reading Brownie Jareckiego aka zakalec kontrolowany
Malutkie ciasteczka Srebrnej
Srebrna przyszła którejś soboty z betoniarką pełną ciasteczek. Nerdy wdały się w bójkę nieco przypominającą mecz zdeterminowanej koszykówki. Miska prawie rozbiła żyrandol. Jak łatwo się domyślić, zdjęcia nie zdążyłam zrobić. Oto przepisy spod pióra autorki.
Pieczone jabłka Merigold
Merigold miała przed chwilą urodziny, zatem w ramach prezentu postanowiła znów nakarmić nerdy. Na fali tego, że wszyscy na coś chorzy, było zdrowo. Jezu, jak te jabłka pachną. Oddaję mikrofon jubilatce.
Okropnie proste ciasto marchewkowe Barta
Nie będę pisać wstępu, żeby nie przedłużać przepisu. Zobaczcie, jaki krótki!
- 3 jajka
- kubek cukru
- 0,75 kubka oleju
- 1,5 kubka mąki
- 1,33 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 0,5 łyżeczki soli
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 2 kubki marchewki startej na grubej tarce
- blacha do pieczenia [na oko miała 20 x 30 cm, chyba że to była ta okrągła]
- mikser, piekarnik
- miska do mieszania i miksowania, drewniana łyżka
- folia aluminiowa
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Utrzeć jajka z cukrem [wystarczy miksować do białości]. Dosypać mąkę i pozostałe dodatki, zmiksować. Wyłączyć mikser. Dodać marchewkę, wymieszać łyżką. Piec 50 minut. Na ostatnie 10 minut przykryć arkuszem folii aluminiowej.
Truskawki cukrem
Jak się robi sezon na truskwy, to ja mam tak, że cały rok na to czekałam! a potem nie chce mi się faflunić cukrem i farbować palców, zwłaszcza że niektóre egzemplarze truskiew są mniej smaczne i słodkie, a rozczar w ustach jest niedobrym rozczarem. Z drugiej strony świeże truskawki są dużo fajniejsze od mrożonych oraz grzech nie korzystać, zatem opracowałam sobie parę motywów of doing more of what makes me happy.