Tag Archives: ziemniaki

barszcz biały nekkorowy

Niedawno byłam trochę głodna i nie miałam czasu, żeby ogarnąć sobie pokarm, więc jak zwykle z pomocą przyszedł zbieg okoliczości, tj. Nekkoru zajrzała i zrobiła mi barszcz biały. Natychmiast zostałam fanką tej prostej, sycącej i smacznej potrawy. Zawiera ziemniaki i grzanki, a skrobia i węglowodany czynią mnie szczęśliwą. Oddaję mikrofon w fachowe ręce.

Continue reading barszcz biały nekkorowy

Musaka Kingi

Kinga jest sąsiadką z naprzeciwka, z którą jak nawiązałyśmy łączność, to skończyłyśmy o czwartej nad ranem. Wpadła kiedyś na obiad czwartkowy, popatrzyła na nerdy, nerdy popatrzyły na nią, otchłań powiedziała, że jest głodna, więc Kinga zapowiedziała musakę. Twierdzi, że robi to się jakieś dwie godziny i najwięcej jebania jest obieraniem ziemniaków.

Continue reading Musaka Kingi

Placki ziemniaczane Zilla

Obiady czwartkowe (no już muszę się pogodzić, że tak to się nazywa, bo ewidentnie weszło za moimi plecami do tradycji) weszły za moimi plecami do tradycji. Wśród bywalców nie kucharzył już tylko Zill , twierdząc skromnie, że on umie zrobić kanapkę i nałożyć kotom do miski. Na szczęście karmienie kotów i karmienie nerdów niewiele się różni i któregoś dnia udało się go sterroryzować. Poniżej bardzo ładnie  skalowalny przepis Zilla na zajebiste placki ziemniaczane. Chciałam tu jeszcze napisać parę słów o Zillu, który od wielu lat jest źródłem świetnych obserwacji oraz znakomitych anegdot, ale placki mi smakowały, chcę powtórkę i wolałabym, żeby mnie nie zabił patelnią.

Continue reading Placki ziemniaczane Zilla

Pieczone ziemniaki z kalafiorem w jogurcie

Przepis znalazłam na skrawku papieru wyrwanego z babskiej gazety (chyba Obcasów), z braku innego zajęcia wykonałam. Test na nerdach przebiegł pomyślnie, a miska została wylizana zdecydowanie zbyt szybko. Dużo roboty z tym nie ma, tylko smażenie w głębokim oleju w warunkach bojowych między jedną wódką a drugą jest trochę nieporęczne.

Continue reading Pieczone ziemniaki z kalafiorem w jogurcie

Ziemniaki pieczone w folii

Przepis pochodzi z głowy, czyli z niczego. Dawno, dawno temu nerdy były na diecie i trzeba było ich czymś nakarmić (gdyż wódki też im nie było wolno, a przecież nie należy nie pić na pusty żołądek). Mogli jeść wyłącznie trawę i popijać wodą. Na szczęście raz na tydzień wolno im było kąsnąć ziemniaka. Ser żółty w przepisie wziął się stąd, że nerdy zawsze coś knują.

Continue reading Ziemniaki pieczone w folii