Zaskoczyła mnie popularność poprzedniej noci, ponad cztery tysie czytelników w dwa dni; powinnam była postawić reklamy, miałabym z tego na jakiś mały jacht czy skromną willę w Monako. A przecież napisałam go w zasadzie tylko po to, żeby mieć pretekst dla dwóch obrazków na końcu.
Zupa fasolowa (kubańska) Merigold
Brak mi słów dla zalet tej zupy. Trochę słodka, ale trochę nie, gęsta, bardzo sycąca, a z grzankami z serem to już w ogóle orgia. W różnych pozycjach — jedni zagryzali zupkę grzanką, inni rozpuszczali chlebek z serem na dnie miski, wszyscy robili mmm. Niech Meri opowie:
graczka IRL
if you want to know more
gdzie diabeł nie może
W nerdowym, włochatym, okablowanym, męskim świecie IT co jakiś czas wraca dyskusja na temat dziewcząt i dlaczego ich tak mało. Okropnie mnie śmieszą takie rozmowy. Przypominam je sobie, żeby przestać zgrzytać zębami, kiedy dzwonię do helpdesku albo muszę kupić kabelek. Wkurwia mnie, że w takich sytuacjach często jestem już w blokach startowych ustawiana jako bezradna kretynka. Ale po kolei.
Wyrób strogonowopodobny
Wyrób ten został uznany przez publiczność, Jarecki zrobił go dwukrotnie i dwukrotnie nic nie zostało. Wykonawca przepis podpatrzył u kolegi z lat wczesnomłodzieńczych – Yogiego, za co przyznajemy mu kreditsy. Niech Jarecki opowie własnymi słowami:
an idea
idea
if you want to know more
zespół chronicznego zmęczenia, part 1
Obczajacie? Zdrowy człowiek, jeszcze niestary, jest zmęczony. W zasadzie w każdej chwili jest zmęczony. Zmęczony, kiedy wróci z pracy, kiedy siedzi na fotelu, kiedy sprząta w domu, kiedy kładzie się spać i kiedy wstaje. Nie ma siły, kiedy ma ugotować sobie coś dobrego, pójść na basen, zagotować wodę na herbatę, pójść z kimś do łóżka, zrobić coś dla siebie — bo jest zmęczony. Jezu, jaki zmęczony.