All posts by niekoniecznie

nerdowy poradnik sercowy

Nerd ma dwa końce. Jeden, na którym nerd chce kogoś mieć, ale nie wie, jak do tego podejść, i drugi, na którym ktoś chce zarwać nerda, ale nie wie, jak do tego podejść. Spieszę z fachową pomocą, gdyż nerdy potrzebują miłości bardziej niż wygodnego edytora, bardziej niż chętnego rozmówcy o innym ulubionym systemie operacyjnym, bardziej niż zimnej pizzy i ciepłej coli naszej powszedniej daj nam dzisiaj, słowem — jak mało czego.

Continue reading nerdowy poradnik sercowy

you can’t always get what you want

Zauważyliście, że kiedy jakiś serial jest zagrożony kancelem albo producenci czują jakąś niepewność okołosondażową — zwykle gdzieś w pierwszym sezonie — do soundtracku zostaje kupiona piosenka Stonesów? Często dobrana jakoś zdupy. Every fuckin time. Z głowy — czwarty odcinek Human Target, ósmy Secret Diary of a Call Girl, co drugi Outlaw (mimo usilnych starań i terroru emocjonalnego kancelnięty po pierwszym sezonie), w zasadzie tylko w Housie Stonesi pojawili się (dwa razy) w dobrze wybranym momencie i pod fabułkę. Najczęściej idą You Can’t Always Get What You Want i ten fajny kawałek o szatanie.

http://www.youtube.com/watch?v=nclaJzMWhR4

vapiano, warszawa

Żeby było jasne, mam fioła na punkcie Vapiano dłużej, niż mają knajpę w Polsce. Każde Vapiano jest takie samo: wchodzi się, dostaje kartę zbliżeniową, podchodzi się do kantorka (do wyboru: sałatki, pasta, pizza, barek), zamawia, przesuwa kartą po czytniku i czeka dwie minuty, patrząc na przygotowania (sałatka, pasta, barek), lub dostaje się pejdżer (pizza) i idzie czekać przy stoliku. Brzęczenia pejdżera nie przeoczysz. Przy pastach wybiera się najpierw jeden z dwunastu rodzajów makaronu, potem istotę sprawy. (Piszę to tylko po to, żebyście nie robili z siebie sierot, jak pójdziecie tam pierwszy raz). Dużo przestrzeni, nowocześnie, udawany kominek, doniczki z przyprawami (można skubać), wesołe napisy nad kantorkiem, pracownicy raczej swobodni.

Z past najbardziej lubię Gorgonzola e Noci na tagliatelle, z pizzuń Bruschettę. Wyszło wegetariańsko, ale przypadkiem. Najdroższe danie trzy dyszki.  Warto oglądać propozycje miesiąca, których nie ma w menu, bo stoją tabliczki przy kantorkach, niektóre dania są fajne. Z deserów nalepsze są Crema di Fragola i Tiramisu, podobno niezła jest Panna Cotta, ale Death by Chocolate to moim zdaniem raczej tizing by rozmazing.

Vapiano, Warszawa, Marynarska Business Park, ul. Tasmowa 7, tel. (0 22) 356 10 50
http://www.vapiano.de/frame.php?lang=pl

obcisłe gadki (8)

w.: dowcip opowiem. długoletnie małżeństwo uprawia seks. kochają się, kochają, mija godzina, druga, trzecia, żona mówi do męża: – co, też nie możesz sobie nikogo przypomnieć?

***

w. myślisz, że kelnerka się mści na naszych drinkach?
k.: mocz tu siura zenon.
w.: nieno, pusty jestem.

***

t.: ile tego sernika ci ukroić?
n.: pokaż mi, jak mnie kochasz.
t.: to może jakoś inaczej?…
n.: no dobra, na szerokość tej tekturki.
t.: szeroka jakaś.

***

k. schować ci piwo do lodówki?
r.: w dupę se wsadź.
k.: aha, ciepłe chcesz?

obrona pracy inżynierskiej dla zaawansowanych

Ostatnia bariera między studentem a inteligentem. Podsumowanie wszystkiego, czego uczyliśmy się na studiach — skomplikowanych technik zapaśniczych z dziekanatem, savoir-vivre’u w praktyce z egzaminatorami, ćwiczeń dyplomatycznych z wykładowcami. Odebraliśmy wszechstronne wykształcenie, jesteśmy już przygotowani do prawdziwego życia poza bezpiecznymi murami uczelni, musimy się tylko OBRONIĆ.

Continue reading obrona pracy inżynierskiej dla zaawansowanych

obcisłe gadki (7)

n.: po czym poznać, że kobieta ma orgazm? – a kogo to obchodzi?
w.: co robi kobieta po stosunku? przeszkadza.
w.: a, mam jeszcze jeden. dlaczego kobiety udają orgazm? bo myślą, że nas to w ogóle obchodzi.

echa smutnych czasów, tyle powiem.

***

k.: hej blondyna kto cię dyma jak mnie ni ma?
q.: myszka miki chuju dziki

***

w.: ty, a wiesz, naga blondynka nie wygląda tak całkiem głupio.

Drawn Together

Reality show. Udział biorą: generyczny superbohater, spondżbob, disnejowska księżniczka, fleszowy świniak, pikaczu, pedalski koleś z przygodówki, seksowna murzyńska lisica i czarno-biała pizda z lat 20. Oszczędzę Wam krępujących opisów tego, co dzieje się na ekranie, a zamiast tego zacytuję okrzyki z widowni:

  • o, przed domem przejechał flinstone, a nad domem przeleciał statek z futuramy
  • o, smurfy walczą na noże
  • o, spondżbob lata w bąku świnki
  • …get out of this pit so i can check that vertical smile of yours…
  • o, laski weszły w ślimaka
  • o, pikaczu zamiast “oh fuck” mówi “oh mitsubishi”
  • …this vagina surely could use a woman’s touch…
  • aaa, cipa księżniczki gra w xboksa

Nie wiem, jak państwo, ale ja wypierdalam oglądać dalej.