Smith

Koniec kwękania, czas wrócić przed telewizor. Dziś dla odmiany serial dość świeży.

“Smith” to dole i niedole profesjonalnych złoczyńców nieźle zorganizowanych. Szef, oficjalnie sprzedawca papierowych kubeczków, kochający mąż i ojciec (łagodny jak baranek Ray Liotta, i jeszcze tak dobrze mu z oczu patrzy) realizuje przestępcze zlecenia tajemniczej damy. W ekipie ma doświadczoną malwersantkę (śliczna Amy Smart), niedawno wyszłego z więzienia fachowca (uroczo spłoszony Jonny Lee Miller), jego najlepszego przyjaciela, socjopatycznego snajpera (seksi trampek Simon Baker) i solidnego samochodziarza z problemem sercowym (Franky G). No i diamenty, złoto, dzieła sztuki i generalnie wypas.

Piszę sobie wesoło, ale serial jest w gruncie rzeczy ponury, nawet w momentach, kiedy jest śmieszny. Po sześciu odcinkach misię bardzo. Poza tym miło, kiedy w końcu to nie bohaterska ekipa doskonałych śledczych jest górą.

obiecany kawałek o sensie życia

Niektórzy uważają, że stan spełnienia poznać po tym, że człowiek umie się zatrzymać. Żeby zachwycić się sroką tańczącą na trawie, czułością dłoni albo pięknym zachodem słońca. Że umie zasmucić się pogodnie, nie boi się wpaść w melancholię, doznać refleksji. Lubi sprawić sobie przyjemność, rozsmakować się w niej i cieszyć się drobiazgami.

Continue reading obiecany kawałek o sensie życia