break out of the loop
omamy
Sesja idzie, więc biurko wysprzątane, naczynia pozmywane, łazienka czysta, manikiur/pedikiur zrobione, blog założony, dwa nowe seriale ściągnięte, gg (tfu, na psa urok) zainstalowane, kilka obiecujących flejmów na niusach podpalonych, papiery do nauki ułożone pod kątem prostym, długopis zatemperowany — pełna gotowość do nauki. A tu nagle ostre zapalenie gardła, zimno, gorąco, kocyk, herbatka, antybiotyk i… znakomite haluny! Sporo wzrokowych, lekkie przygłuszenie, trochę błędnikowo-dotykowych zmyłek. Mega! Za młodu (chorując co dwa miesiące przez dwa tygodnie) jakoś człowiek mniej doceniał efekty specjalne.
Do poczytania: Marketing Translation Mistakes
nie, nie, nie
Stoi taki nade mną, łypie, dyszy w kark, oprze czasem o oparcie, potrzęsie krzesłem.
– no co chcesz.
– pogadać chciałem
– ale ja nie chcę.
– ale poradzić się chciałem.
– nie mogę, robię coś
– *grumble* aaale jesteś.
Może sprawię sobie takie tabliczki do podnoszenia w odpowiednich momentach. “Proszę przeszkadzać i stać nad głową”. “Nie potrzebuję powietrza”. “Chyba cię pojebało”. “Tak”. “Nie”. “Sprawdź w intranecie”. “Masaż karku przyjmę”. “FOAD”.
don’t scream! it’s a learning place!
when we grew up, we became engineers
nie krzyczeć! tu się ludzie uczą!
jak dorośliśmy, zostaliśmy inżynierami
rozmówki nerdowe (2)
gościnnie wystąpił Jacek, syn cieśli
nerdy smalltalk, the series (2)
guest starring: Jacek, carpenter’s son