Widziałem u ojca w pracowni szkolnej, na początku lat 90., takie duże, zielone rolki, z półtora cala szerokości. Na długość, jakby rozwinąć, to pewnie ze dwa boiska do futbolu (amerykańskiego). Jak czytnik z tego czytał, to strasznie szybko się kręciły. Czytnik – tzn. taka klasyczna szafa z dwoma talerzami i szklanymi drzwiczkami. Kupa frajdy była jak się pozbywali tego złomu i pozwolili z taśmy robić wstążeczki.
Aha, i owszem, mówię o taśmie perforowanej, a nie magnetycznej. Karty perforowane też były. Nb. moi rodzice tak się poznali w latach 70., że ojciec był programistą, a matka perforowała karty.
Dooobre :D
Czyżby bilbioteka taśmowa dużej firmy sterowana przedpotopowym, a-custom-ixem? ;) Albo cała farma takich?
WIEM! Z.M.W. został farmerem! A taśmy używa do grodzenia działki =]
A na tej taśmie, wyperforowane klasycznym, siedmiobitowym ASCII: “police line do not cross”
Półtora cala? To jakieś inne niż te, z których ja produkowałam ozdoby choinkowe. Te moje miały na pewno poniżej dwóch centymmetrów… Nie wiem, tak szacuję między 1/2 a 3/4 cala. Za to były w różnych kolorach ;)
Jak żywy, tylko oczka w ostatnim powinny być większe i bardziej pełne obłędu :)
Ja do dziś mam mnóstwo kart perforowanych. W każdym laboratorium optycznym jest to ulubione narzędzie do justowania układu.
Ha, ja dobrych kilka lat z rzędu z taśmy perforowanej robiłem gwiazdki na choinkę.
Perforowanej? ;>
Widziałem u ojca w pracowni szkolnej, na początku lat 90., takie duże, zielone rolki, z półtora cala szerokości. Na długość, jakby rozwinąć, to pewnie ze dwa boiska do futbolu (amerykańskiego). Jak czytnik z tego czytał, to strasznie szybko się kręciły. Czytnik – tzn. taka klasyczna szafa z dwoma talerzami i szklanymi drzwiczkami. Kupa frajdy była jak się pozbywali tego złomu i pozwolili z taśmy robić wstążeczki.
Aha, i owszem, mówię o taśmie perforowanej, a nie magnetycznej. Karty perforowane też były. Nb. moi rodzice tak się poznali w latach 70., że ojciec był programistą, a matka perforowała karty.
Dooobre :D
Czyżby bilbioteka taśmowa dużej firmy sterowana przedpotopowym, a-custom-ixem? ;) Albo cała farma takich?
WIEM! Z.M.W. został farmerem! A taśmy używa do grodzenia działki =]
A na tej taśmie, wyperforowane klasycznym, siedmiobitowym ASCII: “police line do not cross”
Półtora cala? To jakieś inne niż te, z których ja produkowałam ozdoby choinkowe. Te moje miały na pewno poniżej dwóch centymmetrów… Nie wiem, tak szacuję między 1/2 a 3/4 cala. Za to były w różnych kolorach ;)
Jak żywy, tylko oczka w ostatnim powinny być większe i bardziej pełne obłędu :)
Ja do dziś mam mnóstwo kart perforowanych. W każdym laboratorium optycznym jest to ulubione narzędzie do justowania układu.
Ha, ja dobrych kilka lat z rzędu z taśmy perforowanej robiłem gwiazdki na choinkę.