Trochę się podziębiłam, więc spędziłam na chorującym szezlongu trochę czasu i oprócz bieżących premier nadrobiłam kilka zaległości. Zarzuciłam oglądanie seriali, które za wysoko skoczyły rekina, były zbyt ponure albo zmęczyły żenadą. Przy okazji zrobiłam apdejt kalendarza i wyszło mi, że oglądam już tylko niewiele ponad 80!
gadżet i giezło
Wszystkiego trochę lepszego w nowym roku, moi drodzy — mnóstwa przygód, niezłomnego zdrowia oraz tyle kasy, żeby można było sobie kupić coś ładnego. A, i jakichś sensownych postanowień noworocznych.
Gdyż ostatnim postanowieniem z zeszłego roku, które udało mi się zrealizować chubkiem czuja, jest sklepik z tiszertami i gadżetownią nerdkyową. Oto jego kawałek, w który można kliknąć i zobaczyć całość:
Jeśli chcecie, żeby pojawiły się w nim jakieś konkretne rzeczy, proszę pisać. Wygodny interfejs ma i z przyjemnością dorzucam kolejne. Poproszę też recenzje z jakości wykonania. Kup sobie kubeczek, będę patrzeć, jak pracujesz.
Oraz, tradycyjnie:
DO MORE OF WHAT MAKES YOU HAPPY
Dziękuję Wam za ten rok i oby nam się w przyszłym.
spal to
zimno mi w dupę
beware
silent disco
rycerz szelestu pakietów
co robić, jak żyć
Dawno już obiecywałam notkę o tym, jak żyć, ale to się nie tak łatwo zbiera. Nie gugla się za dobrze, materiały dojrzewają latami, niektóre z czasem pleśnieją. Poniższe to owoc ponad 30 lat upraw na ugorze. No, osiem wyjątków z owocu. Czekam na Wasze uzupełnienia i uwagi, że zmarnowałam sobie życie.