Takie coś krąży po fejsie, można udostępniać:
It’s ok to not be ok.
Tell someone you’re not ok.
It’s ok.It’s mental illness awareness month, let’s raise awareness and take the stigma away from depression, anxiety and other low emotions.
Takie coś krąży po fejsie, można udostępniać:
It’s ok to not be ok.
Tell someone you’re not ok.
It’s ok.It’s mental illness awareness month, let’s raise awareness and take the stigma away from depression, anxiety and other low emotions.
jestem człowiekiem.
mówią,
że życie ludzkie potrzebuje
bezwarunkowej ochrony.
mówią,
że chcę “zabijać”,
że występuję “w obronie aborcji”.
występuję w obronie życia.
obiecują mi
bezwarunkowe życie
nieludzkie
i śmierć w powikłaniach.
zostawią mnie
bez opieki lekarskiej
pod okiem prokuratury.
to ja jestem życiem ludzkim.
okłamują nas,
że chcą chronić życie.
tylko to życie, które nie istnieje
i nie będzie istniało beze mnie.
Nosiłam się od dłuższego czasu z założeniem serwisu, dzięki któremu dobre teksty, zacne pomysły, klimatyczne obrazki oraz linki, od kliknięcia w które nie dostaje się krwotoku, przestaną przepadać w kapryśnych czeluściach społecznościówek. Chciałam go otworzyć pierwszego lipca, ale ten dzień przebiegle przespałam. Ale jakby co, oficjalnie wystartowała taka mała przydatność: (re)publikacja.
Nerdy Nocą pojechały na Noc Muzeów do Katowic na imprezę pt. “Sztuka komputerem grana” zorganizowanej przez Muzeum Historii Komputerów i Informatyki w knajpie pt. Drzwi Zwane Koniem. (Tak, wiem, jak to wszystko brzmi — zapewniam, że na miejscu było jeszcze bardziej absurdalnie). Miałam ten raport napisany od dawna, ale zapomniałam nacisnąć “opublikuj”.
Trochę trzeba było poczekać, bo działy się takie rzeczy, że potrzebowaliśmy oddalić się nieco od ruskiego internetu. Ale w nagrodę tym razem kilkanaście sztuk więcej!
Mnóstwo dobrych uczuć składam niniejszym u stópek osób, które wspierają moją twórczość i działalność.
Dobrze wiecie, jak wygląda osoba, która na co dzień chce w spokoju prowadzić swoje życie we własnym kraju — bo przeglądacie się w lustrze przy myciu zębów.
Bardzo często jest tak, że jakieś wydarzenie lub okoliczność w ciągu dnia ma wpływ na nasze samopoczucie. Mawiamy “ten dzień się źle zaczął, ale dobrze skończył”. Albo “przez ten deszcz wszystko wydaje się szare”. “Obudził[e|a]m się krzywo” itd.
Dużo zależy od tych paru chwil po przebudzeniu. Walniemy się w palec o drzwi łazienki, pochlapiemy wodą nalewaną do czajnika, spojrzymy w lustro i zauważymy, że wyglądamy jak mops-punkowiec — i przy odrobinie nieuwagi możemy wejść w dzień ze skwaszoną miną, ponieważ Wszystko Źle.
Continue reading o poranku