a jesli sciagniesz z mega, rapida czy innego cosia nie wymagajacego jednoczesnego uploadu, jak torrenty czy osiołek – to też nie łamiesz prawa.
#2 nie jest prawdą. Jeżeli ściągasz już opublikowane (i przy tym nie udostępniasz) to nie łamiesz prawa, choćby było opublikowanie nielegalne. Nie musisz wiedzieć, czy coś znalezionego w sieci znalazło się tam za zgodą właściciela, czy nie.
@Teo jak pisze znakomita prawniczka w komciu na g+, cytuję, “Orzeczenie ETS już jest, wydane 10 kwietnia tego roku, sygn. C‑435/12. Wynika z niego, że jeżeli prawo poszczególnych krajów członkowskich nie przewiduje w zakresie konstrukcji dozwolonego użytku prywatnego rozróżnienia na utwory pochodzące z legalnego czy nielegalnego źródła, to jest sprzeczne z prawem UE, a konkretnie z dyrektywą w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym”.
od siebie dodam tylko, że zamierzam się w społeczeństwie informacyjnym doskonale bawić, aż znów przyjdzie moment, żeby zacząć się serio niepokoić. {:
a jesli sciagniesz z mega, rapida czy innego cosia nie wymagajacego jednoczesnego uploadu, jak torrenty czy osiołek – to też nie łamiesz prawa.
#2 nie jest prawdą. Jeżeli ściągasz już opublikowane (i przy tym nie udostępniasz) to nie łamiesz prawa, choćby było opublikowanie nielegalne. Nie musisz wiedzieć, czy coś znalezionego w sieci znalazło się tam za zgodą właściciela, czy nie.
No więc nie, najnowsze orzeczenie ETS doprecyzowuje, że jednak ma to znaczenie i ściąganie ze źródła w oczywisty sposób nielegalnego (typu rapidshare) nie będzie legalne, nawet jeśli dalej nie udostępniamy: http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=autorskie&docid=150786&pageIndex=0&doclang=PL&mode=req&dir&occ=first&part=1&cid=493056#ctx1
@Teo jak pisze znakomita prawniczka w komciu na g+, cytuję, “Orzeczenie ETS już jest, wydane 10 kwietnia tego roku, sygn. C‑435/12. Wynika z niego, że jeżeli prawo poszczególnych krajów członkowskich nie przewiduje w zakresie konstrukcji dozwolonego użytku prywatnego rozróżnienia na utwory pochodzące z legalnego czy nielegalnego źródła, to jest sprzeczne z prawem UE, a konkretnie z dyrektywą w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym”.
od siebie dodam tylko, że zamierzam się w społeczeństwie informacyjnym doskonale bawić, aż znów przyjdzie moment, żeby zacząć się serio niepokoić. {: