Dodałam dziś stronę, na której zbieram fortunki. Część z nich odziedziczyłam od większych wyjadaczy. Dzięki Wam moja niegdysiejsza działalność na juznecie była zawsze okraszona całkowicie losową* wisienką.
Uważna publiczność zna niektóre z tych sigów z nerdkyi, znerwicowana — z usenetu, erudycka — z pamięci. Jeśli ktoś ma coś ładnego, najchętniej lekko ofensywnego albo pasującego do konkretnych kontekstów, niech podrzuci. Kto nie wie, co to sygnaturka, niech przeczyta na wikipedii.
Miłej zabawy: snafu.evil.pl/fortunki
*Całkowitą losowość osiągałam za pomocą uroczego skryptu:
$ cat sigsig
#!/usr/local/bin/bash
max=$(ls $HOME/.sigs|wc -l)
cat $HOME/.sigs/$((1+$RANDOM%max))
wykonywanego czasem wiele, wiele razy.